piątek, 17 lutego 2017

Dzień kota

Dziś dzień kota.  W Polsce obchodzimy go od 2006 roku.
13 lat temu, mój ideał kota, to malutki, długowłosy, rudy koteczek. Koleżanka zadzwoniła, że jest bezdomny kotek, którego natychmiast trzeba go przygarnąć. No i co! A jak się nie dogadamy? A co jak będę chciała wyjechać? A jak w nocy gardło mi przegryzie? Nigdy nie miałam kota. Szybka kalkulacja. Wolne 3 dni, jak się nie dopasujemy wywiozę pchlarza do rodziny na wieś. Malutki, rudy …
No i przyjechał …. Najbrzydszy kot na świecie, czarno-biały - jak krowa, wielki, z podrapanym nosem.
Wzięłam go na ręce, a on przytulił się jak dziecko. Przez kolejne trzy dni nie odstępował mnie na krok. Jak zmywałam leżał na moich stopach, lub w drugiej komorze zlewu, jak się kąpałam leżał na ręczniku pod prysznicem.
Minęło 13 lat. Przez ten czas moje kocisko czekało na mnie na podjeździe jak wracałam z pracy, przynosiło mi myszy i pszczoły, przywitało na świecie troje moich dzieci. Mój kot to członek naszej rodziny.
A Wasze koty?

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz